Brwi są tak naprawdę małym elementem naszego całego ciała, jednak potrafią zmienić wyraz całej twarzy i nadać spojrzeniu wyrazistości. Często moda i trendy dyktują to jakie brwi mamy i jakie nam się podobają. Jeśli macie dużo czasu i lubicie zabawy tego typu, to proszę - śmiało, podążajcie za trendami. Ja jestem raczej osobą, która stara się poświęcać takim rzeczom minimum czasu, bo są przecież bardziej wymagające partie ciała!
Co jest najważniejsze gdy mówimy o brwiach? Ich kształt! Kiedyś panowała moda, że kobiety zostawiały sobie tylko kreskę, pozbywając się większości włosów. Mam nadzieje, że te czasy bezpowrotnie odeszły, bo przez takie brwi wyglądamy na starsze i wiecznie złe. Obecnie można to jeszcze zaobserwować u pań w tramwaju lub na pokazach mody, gdzie daleko do życia codziennego.
Jestem zwolenniczką naturalnych brwi, powinnyśmy dbać o ich kształt, aby dolna linia brwi była stosunkowo wysoko i była równa. Im więcej miejsca na powiece ruchomej i powyżej jej, tym wyglądamy na młodsze i pogodniejsze. Co mam na myśli mówiąc naturalne? Jeśli natura obdarzyła Cię bujnymi brwiami, jak mnie, nie próbuj na siłę zrobić z nich wąskich i cieniutkich, zyskasz tylko zdziwienie na twarzach znajomych na Twój widok. Z drugiej strony jeśli Twoje brwi są prawie niewidoczne, nie domalowuj ich kredką, lub co gorsza konturówką.
- Ciemne, gęste brwi - regulacja przynajmniej co 3 tygodnie, z tym, że na bieżąco usuwanie pojedynczych włosów.
- Białe, ledwo widoczne włosy - regulacja do miesiąc, również na bieżąco poprawiając ich kształt.
Czy radzę sama się w to bawić? Na pewno nie za pierwszym razem! Regulacja brwi w dobrym salonie kosmetycznym kosztuje do 10 zł, więc uważam, że pójście tam pierwszy raz, by kosmetyczka zrobiła to profesjonalnie jest warte swojej ceny i efektu. Ważnym aspektem jest też ból, nie jest to bolesny zabieg, ale do przyjemnych też nie należy. Zapewniam więc, że kosmetyczka robi to zdecydowanie mniej boleśnie, niż mama czy koleżanka, które sądzą, że zrobią Ci to lepiej.
Gdy już nabrałaś wprawy, jestem pewna, że sama radzisz sobie z tym doskonale.
Ja staram się sama dbać o kształt brwi, jednak co około 2 miesiące odwiedzam kosmetyczkę, ponieważ z taką ilością brwi jaką posiadam, sama nie umiem ich po prostu ujarzmić.
Panują teraz różne mody, ja jestem zdania, że brwi powinny być w zbliżonym kolorze włosów, nie takim samym, ale nie w przeciwnym.
Dlatego też wymyślono hennę, aby trwale zmienić odcień brwi, a nawet rzęs. Nowoczesna henna, nie brudzi już tak mocno skóry jak kiedyś i można dopasować jej kolor dokładniej niż było to przedtem. Myślę, że to dobra alternatywa dla osób z jasnymi brwiami. Hennę można zrobić w salonie kosmetycznym, albo też kupić w drogerii i zrobić sobie samemu.
Kosmetyki do brwi - jeśli mam być szczera - nie posiadam żadnego, moje brwi nie wymagają specjalnych zabiegów, więc nie kupuję zbędnych produktów. Jeśli jednak:
- twoje brwi wolno rosną lub mocno wypadają z nich włosy - polecam odżywkę na brwi, która nawilży włosy i nada im blasku
- twoje brwi układają się w różne strony - również odżywka najlepiej w żelu, która je wygładzi
- twoje brwi są rzadkie i mają mało włosów - polecam kupić cienie lub kredki specjalnie przeznaczone do brwi, są one bardziej delikatne, przez co unikamy sztucznego efektu, a ich kolory są zbliżone do naturalnych odcieni włosów
To co powinna mieć każda z nas w swojej kosmetyczce by zadbać o brwi to PĘSETA. Nie jestem zwolennikiem używania wosku jeśli chodzi o brwi, uważam, że jest to taki mały obszar, że pęseta zrobi to o wiele dokładniej i szybciej.
Dzisiaj też jest dzień, w którym kończę 21 lat. Z tej okazji, mogą być małe zaległości, ale nadrobię! ;)
źródło zdjęć: www.weheartit.com