sobota, 11 lutego 2012

Wariacja na temat białej koszuli.

Biała koszula. Tyle zastosowań co krojów. Według mnie niezbędna rzecz w szafie każdej dziewczyny i kobiety, i mówię to nie bo wypada, tylko sama nie mam obecnie dokładnie takiej jakbym chciała i wiem, jak bardzo jest ona potrzebna. Biała koszula jest świetna, bo zawsze ratuje z opresji, ubrać możesz do niej dosłownie wszystko! A i jest odpowiednia na każdą okazję, święta, spotkanie czy na egzamin. Co więcej, pięknie wygląda luźna, cieniutka biała koszula na opalonej skórze na plaży, nieprawdaż?
Dlatego poszukuję! Przedstawiam różne śliczne kroje, od eleganckich, po te luzackie ;)


Teraz jeszcze przedstawiam gwiazdy w tej części garderoby, może one dodatkowo was przekonają, że warto zainwestować w ten ciuch? ;)
Jeszcze więcej aktorek i nie tylko możecie zobaczyć pod tym adresem.

Jakie są wasze doświadczenia z koszulami koloru białego? Wolicie te luźne, niezobowiązujące, czy eleganckie wpasowane i klasyczne? Myślę, że dobrze jest mieć dwa rodzaje, ale wiadomo, można też to sprytnie połączyć i, jak się dobrze wybierze przy kupnie, mieć jedną na wszystkie okazje! Taki już jej urok ;)


zdjęcia: weheartit.com, instyle.com

piątek, 10 lutego 2012

Pasta z makreli.

Kolejny prosty i banalny przepis dla zabieganej studentki o ile tylko lubi wędzone ryby, a mianowicie pasta z makreli. Pastę tą można jeść jak sałatkę, albo, jak preferuję ja, nakładać grubo na kromkę chleba i mieć pyszne kanapki.

Potrzebne produkty:
1. puszka kukurydzy
2. wędzona makrela
3. mała cebula
4. 4-5 jajek
5. majonez
6. pieprz, sól



Makrelę radzę kupić w próżniowym, foliowym opakowaniu, łatwa do przetransportowania, a na opakowaniu wyraźnie widzimy jej datę przydatności i wagę. W sklepie wagi ryb będą pewnie zbliżone, więc nie wybierajcie najmniejszej. Jeśli nie mieliście nigdy do czynienia z makrelą, to ryba ta po za głównym kręgosłupem i szkieletem bocznym, nie ma zbyt dużo ości, jeśli tego się obawiacie. Rozkładacie na pół, i umytymi rękami wybieracie jak najwięcej się da, dokładnie badając palcami czy nie ominęliśmy żadnej ości. Do ryby dodajemy ugotowane na twardo i posiekane jajka, kukurydzę i również posiekaną cebulkę. Potem mieszamy z majonezem dodając pieprzu i soli do smaku i gotowe. Należy oczywiście trzymać w lodówce i jeść na zimno. Pasta spokojnie postoi parę dni w lodówce i wychodzi jej naprawdę dużo.
Myślę, że jest to bardzo zdrowe urozmaicenie codziennych kanapek.

zdjęcie: weheartit.com

środa, 8 lutego 2012

Wymieniaj się!

Wiadomo - od przybytku głowa nie boli, jeśli jednak nie należysz do osób z pasją zbieracza, chciałabym polecić parę możliwości na wymianę rzeczy, które po jednorazowym użyciu najczęściej stają się tylko estetycznym lub sentymentalnym bibelotem. Mowa o książkach, muzyce i filmach. Są ludzie, którzy wymieniają wszystko, kosmetyki, ubrania, obuwie, jednak moim skromnym zdaniem, trzeba już naprawdę to lubić i mieć do tego cierpliwość. Książki i płyty, mają raczej regularne kształty i nie są ogromnych rozmiarów, dzięki czemu przesyłka nie jest bardzo kłopotliwa i kosztowna, a głównie w tym wszystkim chodzi przecież o to by nie stracić, a zyskać coś, jednocześnie pozbywając się zbędnych przedmiotów.



1. www.wizaz.pl - na forum tego portalu, istnieje targowisko, gdzie bezpłatnie możesz napisać co jesteś w stanie oddać i zamieniać się z innymi użytkownikami. Wystarczy konto na owym forum. Najczęściej wymieniane są tam książki, kosmetyki i ubrania.
2. www.finta.pl - portal przeznaczy specjalnie do tego typu wymian. Serwis jest bezpłatny, a w celu bezpieczeństwa, można dodatkowo potwierdzić swoje dane dokonując dobrowolnego przelewu.Wymiana polega na otrzymywaniu i wydawaniu punktów.
3. www.podaj.net - portal bardzo podobny do tego powyżej.



Po za światem internetowym, można zawsze wymienić się ze znajomymi i rodziną, lub skorzystać z akcji bookcrossing, gdzie oddając własną książkę, możesz wziąć inną z półki do tego przeznaczonej. Lista półek znajduje się na stronie - www.bookcrossing.pl

zdjęcia: weheartit.com

sobota, 17 września 2011

Lista zakupów - Łazienka

Wyjazd na studia zbliża się wielkimi krokami, dlatego też postanowiłam opublikować listę łazienkowych zakupów, abyście mogli sobie po odhaczać czy wszystko już macie,  co w ogóle planujecie z tego kupić, a co jest wam w rzeczywistości zbędne. Przyznaję, że spis stworzyła moja mama, za to jestem jej bardzo wdzięczna, bo jednak ona, prowadząc własny dom, orientuje się bardziej w tego typu produktach.

Zakupy dzielimy na osobiste i wszystkich. Są one dostosowane do osób, które planują wynajmować mieszkanie ze znajomymi lub innymi studentami. Sama tak robię i zauważyłam, że większość decyduje się na ten typ mieszkania. Zaraz same zobaczycie ile tego tak naprawdę jest, jeśli zbierze się to do przysłowiowej kupy.

OSOBISTE:
- szampon
- pilling
- żel do mycia twarzy
- mleczko/tonik do demakijażu
-waciki do uszu
- płatki kosmetyczne
- balsam
- krem
- szczoteczka do zębów
- żel pod prysznic
- odżywka do włosów
- pumeks
- płyn do płukania jamy ustnej
- gąbka
- ręczniki
- golarka/ maszynka
- dezodorant antyperspirant
- zmywacz do paznokci
- lakiery do paznokci
- pilnik
- polerka
- obcinacz
- podpaski, wkładki, tampony
- plastry do depilacji
- nożyczki
- szczotka do włosów
- gumki, spinki do włosów
- kosmetyczka
- opcjonalnie: płyn do soczewek


WSZYSCY:
- papier toaletowy
- ręczniki papierowe
- mleczko do czyszczenia
- żel do toalety
- mydło
- pasta do zębów
- płyn do mycia kabiny prysznica
- proszek
- płyn do płukania prania
- odplamiacz
- płyn do mycia podłogi
- mop i wiadro
- kostka do sedesu
- płyn do mycia szyb
- szczotka do sedesu

Jeśli pominęłam coś, co warto byłoby dodać bardzo proszę o komentarze w tej sprawie. Wydaje nam się jednakże, że zamieściłyśmy w tej liście wszystko co sprawi, że w łazience nie będzie brakowało niczego.

Udanych i zaplanowanych zakupów!

środa, 14 września 2011

Sałatka z ryżem i szynką.

Przedstawiam wam pierwszy przepis sałatkowy, który, mogę śmiało stwierdzić, jest moim absolutnym faworytem. Owej sałatki mogę zjeść niezliczone ilości, podobnie jak moja siostra i chłopak. Jej podstawowym atutem jest to, że jest w miarę sycąca, nie wymaga przygryzania do niej chleba oraz co najważniejsze składniki na nią są łatwo dostępne i  stosunkowo tanie.


Składniki:
- słoik papryki konserwowej
- puszka anansów
- 2 woreczki ryżu
- 25-30 dag szynki
- duży pęczek pietruszki
- majonez
- sól, pieprz

Ilość jest na najmniejszą porcje, ja przeważnie ją podwajam lub potrajam.


Przygotowanie:
Nie ma tutaj żadnej specjalnej filozofii. Najpierw gotujemy ryż według zaleceń na opakowaniu, gdyż do sałatki powinien on zdążyć już wystygnąć. Następnie kroimy wszystko w drobną kosteczkę. Krojąc ananasa i paprykę pamiętajmy, by odsączyć je z soku w jakim się znajdują, by sałatka nie zamieniła się w maź. Co do pietruszki, ważne, by ją dobrze umyć, w innym przypadku, możemy spotkać się z piaskiem w sałatce, co nie jest pożądane.Wrzucamy wszystko do jakiejś miski lub salaterki i dodajemy majonez, tak by wszystko się połączyło, czyli nie można go żałować. Na koniec dla smaku oczywiście pieprz i sól, po czym wszystko dokładnie mieszamy i chowamy do lodówki. Podajemy na zimno.

Sałatka może stać w lodówce kilka dni, choć u nas, nigdy tyle nie wytrzymuje ;)
Smacznego!

poniedziałek, 12 września 2011

Obóz adaptacyjny

Moją nieobecność chciałabym usprawiedliwić pobytem na ADAPCIAKU! Jest to obóz, który organizuje większość uczelni, uniwersytetów, a nawet wydziałów. Jego celem jest integracja ludzi, którzy rozpoczynają naukę na uczelniach wyższych ze starszymi studentami i kadrą. Dodatkowo powinien on ułatwić zaklimatyzowanie się i zapoznać z kierunkiem studiów i zasadami działania uczelni. To tyle w teorii, bo rzeczywistość często bywa inna i adapciak zamienia się w coś przypominającego kolonie, tylko ze zdecydowanie większą swobodą, większym imprezowaniem i co za tym idzie, większą otwartością. W zależności od organizatorów przewidziane są najróżniejsze atrakcje, zaczynając od sportów zespołowych, poprzez pokazy filmowe, kończąc na różnych szkoleniach. Z moich obserwacji wynika, że obozy organizowane wewnętrznie, przez parlament czy fundację są nieco bardziej swobodne niż te ogólnopolskie, zrzeszające, np studentów z jednego kierunku. Cena takich obozów przeważnie nie jest wygórowana, dużo zależy od ilości dni, ale najtańszy z jakim się spotkałam to 200 zł, najdroższy około 500 zł, ale mówią tutaj tylko o uniwersytetach.
Z rzeczy praktycznych, które wiedzieć warto, jedną z najważniejszych jest termin. Diametralna większość adapciaków odbywa się we wrześniu, szczególnie w pierwszej połowie. Dlatego też, ostrzegam, to już nie letnie, rześkie powietrze, więc mimo, iż za oknem świeci słońce, nie wahajcie się zabierać ze sobą kurtki i polary. Po sobie wiem, że najlepiej nieograniczone ilości. Gorąco polecam też wziąć herbatę, uwierzcie mi, piwa nie zabraknie, a ciepła herbatka może okazać się towarem deficytowym, szczególnie, gdy jesteście w mazurskich lasach.
Zdobywając własne doświadczenie, mogę śmiało powiedzieć, że wybrałabym się z chęcią jeszcze raz na tego typu wyprawę. Dużo, ciekawych ludzi, którzy zdążyli już zwiedzić masę miejsc, wesoła atmosfera i nowe wyzwania, na które nie odważylibyście się w domu, ja to tego typu wyzwań zaliczam udział w painball'u. Nie liczcie jednak, że dowiecie się wyjątkowo dużo o tym co będzie robić w roku akademickim, niepodważalnym faktem jest to, że wakacje jeszcze trwają i naprawdę mało kto ma ochotę o coś szczegółowego pytać, a co za tym idzie i odpowiadać.

czwartek, 1 września 2011

Akcja "Brzuszki"!

Już za równy miesiąc staniemy w drzwiach naszej uczelni i zaprezentujemy siebie. A pierwsze wrażenie, choć często mylne, każdy chce zrobić jak najlepsze, szczególnie MY, dziewczyny, perfekcjonistki we wmawianiu sobie kompleksów. Każda chciałaby wstąpić w ten nowy etap pewniejsza siebie i swojej silnej woli, jest na to oczywiście wiele sposobów od wrodzonego narcyzmu, po operacje plastyczne, jednak ja proponuję o wiele mniej drastyczny sposób na to by się zmobilizować i zacząć coś działać. Nawołuję dlatego też do akcji, w której to przez równy miesiąc (od 1 września do 30) trzeba dzień dnia wykonywać ćwiczenie potocznie nazywane brzuszkami. Mogę z czystym sumieniem polecić je każdemu, kto nie ma kłopotów z kręgosłupem, ponieważ jest wyjątkowo proste, każdy wie w jaki sposób je wykonywać, a co więcej nie potrzeba do niego żadnych szczególnych przedmiotów, więc udział może wziąć każdy. Ile ich wykonacie? Zależy tylko i wyłącznie od waszych możliwości, głównie chodzi o to by wyrobić w sobie nawyk konsekwencji i chociaż minimalnie wpłynąć na stan naszego brzucha, na który narzeka tyle młodych dziewczyn. Obowiązkiem jest robienie ich codziennie! Najlepiej rano, ale pora dnia nie jest tutaj najważniejsza. Mam nadzieję, że zachęcę do podjęcia tej walki ze mną wiele przyszłych i obecnych studentek, ale nie tylko, bo wiadomo, że im większa grupa, tym więcej wsparcia i motywacji. Nie obiecuję, że schudniecie , ale na pewno wzmocnicie mięśnie brzucha, bo takie jest główne zadanie tego ćwiczenia. I pamiętajcie, chodzi też o nastawienie, o pokonywanie własnego lenistwa ;)

Ja planuję rozpocząć od 20 powtórzeń, gdyż przyznaję, że oprócz spacerów i jazdy na rowerze, ruszam się nie wiele. Pod koniec miesiąc na pewno zdam relację z mojej prywatnej akcji, o co proszę i was. Piszcie, jeśli podejmujecie wyzwanie i jak ono przebiega.

Jak prawidłowo wykonać ćwiczenie?
Połóż się na podłodze, ugnij nogi w kolanach, dłonie skrzyżuj na klatce piersiowej, zrób wdech leżąc, na wydechu unoś głowę do góry w stronę kolan, jednocześnie spinając mięśnie brzucha - pracuje wtedy miesięc prosty brzucha. Staraj się nie unosić przy tym nóg.


Błędy podczas wykonywania ćwiczenia:
-wstrzymywanie oddechu - udowodniono, że wykonywanie ćwiczeń przy wstrzymaniu oddechu 3-krotnie zwiększa ciśnienie w krążku międzykręgowym, a tym samym zwiększa ryzyko urazu krążka czyli dyskopatii.
- unoszenie nóg do góry lub zaczepienia stóp pod blokadę (wałki ławeczki do brzuszków, belka w domowym łóżku, partner do ćwiczeń przytrzymujący stopy) - zdecydowana większość ćwiczących właśnie w ten sposó wykonuje brzuszki - takie wykonywanie nie dość że prawie wcale nie angażuje mięśni brzucha, to jest bardzo niebezpieczne dla kręgosłupa - badania wykazały, że mięsień, którego napięcie najbardziej podnosi ciśnienie w krążku międzykręgowym to mięsień biodrowo-lędźwiowy - aby go wyłączyć należy zadziałać jego antagonistami - czyli mięśniami tylnej grupy uda - jest to możliwe tylko wtedy, gdy stopy będą skierowane w dół i aktywnie dociśnięte od góry w dół do podłogi lub innego ogranicznika.
- trzymanie rąk na karku lub na głowie - często ćwiczący pomagają sobie w ten sposób i podtrzymują rękami głowę lub/i kark - przeciążając w ten sposób odcinek szyjny kręgosłupa. Ręke powinny być skrzyżowane na piersiach, a mięśnie karku możliwie rozluźnione.
- ból w odcinku lędźwiowym podczas ćwiczeń - jest to bezwzględne wskazanie do przerwania ćwiczenia i pracy nad techniką wykonania, gdyż pokazuje to, że robimy coś w niewłaściwy sposób.